Nie znałam wartości swego serca
Nim na południe dotarłam.
Południe pokochałam.
Pamięć wróciła i
Zrozumiałam.
Północną Matkę,
W chwale świadomie,
Umiłowałam.
To Stamtąd tęsknota duszy zawodziła
By mi Ona twarz obmyła,
Lico rozpogodziła,
Wiatrem na wskroś przeszyła, wzrok nawilżyła.





