
Głowa nasiąka brakiem humoru,
Ściana smogowa, bez folkloru
Gamą niekoloru
Diament brudzi,
Serca,
Chłodem studzi.
*
A gdyby tak, choć raz,
Na wspak.
Wejść na biegun bańki cienistej,
Zluzować ciernie korony ciernistej…
Usiąść pod Lipą,
Popatrzeć na Lipę,
I poczuć tę Lipę…
Tchnieniem głęboko…
Ku Poznaniu,
W głębię wyruszyć.
*
A potem beton skruszyć.
Żagle rozwinąć, ster w dłonie ująć,
Z toni na wierzch wypłynąć,
I otwartym szeroko horyzontem
W Życie ruszyć.

Magdalena 💕🐣